Lukasz Garbal Lukasz Garbal
90
BLOG

Stare błędy w nowym budżecie obywatelskim Warszawy?

Lukasz Garbal Lukasz Garbal Polityka Obserwuj notkę 0

Wkrótce nowa edycja budzetu obywatelskiego Warszawy. Już tuż po zakończeniu pierwszej edycji miałem uwagi, które wysyłałem w różne miejsca, i opublikowałem na blogu (http://lukaszgarbal.blogspot.com/2014/07/co-trzeba-poprawic-w-budzecie_14.html)

Obawiam się, że nowa edycja, przynajmniej w przypadku Mokotowa, wiele błędów powieli. Dlaczego? Mówmy o konkretach. Chodzi mi przede wszystkim o zbyt niskie środki na realizację projektów! Budżet na Mokotowie jest bowiem podzielony na mniejsze obszary, nie ma też projektów ogólnodzielnicowych - jak było np. na Bielanach.

Poniżej zamieszczam odpowiedź jednego z urzędników miejskich - przyznać muszę, że odpowiedź miałem szybko i bardzo kompetentną - o konkretach. Tak warto rozmawiać. Wybrane fragmenty odpowiedzi Pana Leduchowskiego, za jego zgodą, publikuję poniżej. i opatruję własnym komentarzem.

--

ŁG: 1. Możliwość głosowania w RÓŻNYCH dzielnicach i RÓŻNYCH obszarach jednocześnie.
W tym roku można było głosować wyłącznie w jednej dzielnicy - a w niektórych dzielnicach, jak Mokotów, jeszcze gorzej, bo tylko w jednym obszarze. Nie wiem, czemu takie ograniczenie ma służyć: przecież nie jest się związanym tylko z jednym rejonem; można chcieć wesprzeć szkołę czy bibliotekę z innego rejonu czy nawet innej dzielnicy.

Odpowiedź:

Proszę pamiętać, że o podziale dzielnicy na mniejsze obszary terytorialne, a także o podziale środków pomiędzy tymi obszarami oraz ewentualnym poziomem ogólnodzielnicowym decydowały dzielnicowe Zespoły ds. budżetu partycypacyjnego, składające się w połowie z mieszkańców m. st. Warszawy niezwiązanych z Urzędem. Stosownie do przekazanych kompetencji, była to ich decyzja, którą wcielaliśmy w życie bez oceniania słuszności. Jestem przekonany, że doświadczenia zebrane podczas tegorocznej edycji budżetu partycypacyjnego posłużą ww. Zespołom do zrewidowania podjętych wcześniej decyzji.

ŁG: To niestety nie zostało poprawione. Podział na obszary na Mokotowie sprawia, że nie ma możliwości starania się o realizację dużego projektu, np. remontu szkolnego boiska. Obawiam się, że taka koncepcja budżetu obywatelskiego ogranicza jego działanie do tzw. "eventów" i napraw dziur w jezdni - do sztukowania budżetu instytucji miejskich, do których obowiązków to należy. To wymaga poprawy.

Moja uwaga generalna była jeszcze taka, że warto umożliwić mieszkańcom głosowanie w różnych dzielnicach - w jednej często się mieszka, w drugiej pracuje. Jest jedna Warszawa, nie zbiór gmin!
 

Ad 3

[...] pula środków finansowych przeznaczonych na realizację projektów do budżetu partycypacyjnego nie jest dodatkiem do budżetu – to nie są dodatkowe pieniądze. Dokonując oceny funkcjonowania warszawskiego samorządu proszę pamiętać o zasadzie tzw. „przykrótkiej kołderki”.  Zgadzam się z Panem, że budżet partycypacyjny jest idealnym narzędziem pozwalającym na identyfikację potrzeb mieszkańców. Zapewniam, że będzie on stanowił nieocenioną pomoc podczas ustalania priorytetów inwestycyjnych na następne lata.

ŁG: Rozumiem zatem, że szkoły i przedszkola dostaną pieniądze na odmalowanie ścian, na doposażenie bibliotek, remonty boisk... To było bardzo wiele projektów!


- Będę wdzięczny za Państwa uwagi w komentarzach. Generalnie - świetnie, że jest budżet obywatelski (słowo partycypacyjny - nie dość, że nieładne, to sugeruje, że mieszkańcy PARTYCYPUJĄ - a to odwrotnie: to nasze pieniądze, którymi możemy w miarę możliwości dysponowac bezpośrednio...). Nie może on jednak służyć do realizacji zadań miasta, powinien być warością dodatkową. Czy to ma tak wyglądać, że nie mogąc od lat wyezgekwować od ZDM świateł przy szkole podstawowej, będziemy składac wniosek w ramach budżetu obywatelskiego, o budowę tychże?...

Jacek Julek Grzeszak - zabrakło mu kilkunastu głosów do tego, żeby pracować jako radny, pracuje zatem w "gabinecie cieni" (Miasto Jest Nasze działa, działa, bądźcie spokojni) - właśnie napisał do mnie, że urealniony został podział dzielnicy, na bardziej logiczne obszary (np. Służew ze Służewcem). Może w przyszłości uda się zaplanować także projekty ogólnodzielnicowe - i ogólnomiejskie? to jednak sprawa dla Rady Warszawy.

Kandydowałem do Rady Dzielnicy Mokotów z Okręgu III (Służew i Służewiec) - lista Inicjatywa Mieszkańców Mokotowa, z poparciem stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze". Nie jestem w Radzie Dzielnicy, ale samorząd należy do mieszkańców. Radni wypełniają zadania zlecone przez mieszkańców, nie przez partie. Chcę tego pilnować. Od października 2015 r. społecznie w Radzie Osiedla Służewiec Południowy. Służewiec to ludzie, nie biurowce, ludzie, nie partie. Zapraszam też na bloga www.sluzewiec.blogspot.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka